Więź z matką – wystarczająco dobre dzieciństwo w życiu i psychoterapii
Przy okazji niedawnego święta, Dnia Matki, dobry znajomy przypomniał cytat, który mnie zatrzymał, skłonił do refleksji:
„Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza, odepchnięta wraca – to miłość macierzyńska”
– Józef Ignacy Kraszewski
Przykład definicji miłości macierzyńskiej, a może po prostu, ujęta w słowa, osobista perspektywa autora?
Nie rozstrzygając, a traktując tę myśl jako punkt wyjścia, można się zastanowić nad własnymi doświadczeniami miłości macierzyńskiej. Czy każdy miał i ma to szczęście by takiej miłości swojej matki doświadczyć? Bezwarunkowej i akceptującej? Nakierowanej na dziecko, nie na siebie? Refleksyjnej i otwartej na poznanie? Wytrzymującej i przetwarzającej emocje dziecka? …Jakie skojarzenia uruchamiają się na myśl o relacji z matką?
Wczesnodziecięce relacje z matkami – perspektywa psychoterapeutyczna
Z perspektywy psychoterapeutki obserwuję jak różne są doświadczenia i jak złożone znaczenia kryją się za historiami relacji ludzi z matką. Czasem, jestem świadkiem jak dalece przeżycia pacjentów odbiegają od doświadczenia kontaktu z wystarczająco dobrą matką. Wątek poruszałam już we wcześniejszym artykule, o toksycznych matkach.
Postać matki w życiu psychicznym jednostki tworzy złożony obraz, wywołujący często skrajnie sprzeczne, trudne do pomyślenia oraz niemożliwe do przeżycia i wypowiedzenia emocje. A jednak to relacja z postacią macierzyńską, z całym towarzyszącym jej ładunkiem wspomnień i emocji, w znaczącym stopniu nadaje kształt funkcjonowaniu dziecka w przyszłości.
Psychiczne konsekwencje tego jaka była (jest) matka są zapisane w świecie wewnętrznym każdej osoby. Nie da się ich wymazać. Z punktu widzenia wyników psychologicznych i neurobiologicznych badań naukowych, doświadczenia relacyjne, te traumatyczne i te pozytywne, zostają zapisane w umyśle, nawet jeśli pacjenci zgłaszający się na psychoterapię nie mają jawnych wspomnień. Mózg dziecka rejestruje pierwsze relacyjne doświadczenia, nawet jeśli późniejszy dorosły nie ma do nich jawnego dostępu.
Co może być stresem, zaburzeniem relacji matki z dzieckiem?
Przyczyna może leżeć w niezliczonych okolicznościach, tak wielu, jak wiele jest scenariuszy życia. Próbując jednak ująć najogólniej, zawsze zagrożeniem dla zdrowego rozwoju jest sytuacja, gdy matka sama nie reguluje własnych stanów emocjonalnych, gdy skupiona na sobie nie może przyjąć emocji dziecka i stanowić pojemnego i aktywnego kontenera na odczuwane przez dziecko stany.
Do harmonijnego rozwoju dziecko potrzebuje obecnego i wystarczająco dobrze synchronizowanego z nim umysłu matki. Matka skupiona na sobie, na swoich przeżyciach, lękach, depresji, wściekłości, czy na konflikcie z partnerem, na stratach związanych z macierzyństwem, jest przez dziecko przeżywana jak matka nieobecna. Co jeszcze trudniejsze, taka matka nieświadomie obciąża dziecko swoimi stanami. Dziecko nie tylko zostaje samo ze swoimi, nieznanymi mu jeszcze przeżyciami, ale także jest zalewane przeżyciami matki. Ten rodzaj opuszczenia i nadużycia to dla małego dziecka stan nie do wytrzymania, psychologiczna trauma zostawiająca ślad w rozwoju jego psychiki.
Konsekwencje wczesnodziecięcej traumy relacyjnej
Zranienie pogłębia fakt, że nie mając możliwości chronienia się i wyboru, dziecko przylega do takiej matki. By przetrwać, będąc całkowicie zależne od matki, dziecko w toku rozwoju musi wytworzyć szereg izolujących go od bólu adaptacji i obron. Niestety, szereg z tych adaptacji w wieku dorosłym staje się “kulą u nogi”. Usztywnione i nieadaptacyjne w warunkach dorosłego życia obrony uniemożliwiają usamodzielnienie, podejmowanie dorosłych ról, stworzenie dojrzałych relacji miłosnych. Pacjenci cierpiący na depresję, zaburzenia lękowe, zaburzenia odżywiania, zaburzenia osobowości często w swej historii zawierają nieuświadomione i nie rozpoznane traumy relacyjne. Więcej o traumie psychicznej można przeczytać w jednym z wcześniejszych artykułów na www.
Trudne macierzyństwo córek pozbawionych matek
Bywa, że na psychoterapię zgłaszają się pacjentki borykające się z ogromnymi dylematami wokół decyzji o macierzyństwie. Są też procesy psychoterapii, w których zastanawiamy wspólnie z pacjentką nad kiedyś podjętą decyzją o rezygnacji ze stania się matką. W obu sytuacjach, w toku pracy próbujemy zrozumieć znaczenie obrazu ich własnych matek w tych wątpliwościach czy decyzjach.
Częstym i powtarzającym się motywem jest lęk o obciążenie własnego dziecka, lęk przed powtórzeniem emocjonalnego opuszczenia, krzywdy. Można by pomyśleć, że są kobiety, które tak bardzo chcą chronić własne dziecko przed historią jaka im się wydarzyła, że nieposiadanie potomstwa wydaje się być dla nich najlepszym rozwiązaniem. Pamięć doświadczeń z własną matką, jej postać jest tak dominująca, że utrudnia wyobrażenie sobie, iż kobieta mogłaby być inna, bardziej obecna, emocjonalnie dostępna niż była jej własna matka. Przerażenie jest tak duże, że kobiety nie chcą powtórzyć historii nawet za cenę rezygnacji z macierzyństwa. Szanując decyzje moich pacjentek, staram się im pomoc znaleźć słowa by opisać i zrozumieć znaczenia jakie nadają własnym decyzjom.
Bywa, że psychoterapia psychodynamiczna i bezpieczna relacja z psychoterapeutą, pomagają ujawnić i nazwać ukryte za obronnymi racjonalizacjami poczucie pustki i przekonanie o nieumiejętności pokochania kogokolwiek, bo samej nigdy nie czuło się kochaną.
Nierzadko pracuję w procesie psychoterapii z matkami, bywa, że matkami niedawno narodzonych dzieci. Zgłaszają się też młode kobiety w ciąży. Gdy dochodzi do aktywowania świadomych i nieświadomych wspomnień ich własnego niemowlęctwa, dzieciństwa, emocjonalnych zapisów relacji z ich matkami, przeżywają lęk, wątpliwości. Instynktownie chcą zrozumieć swoje dzieciństwo by być dobrą matką, by jak najlepiej kochać własne dzieci. Historie własnego dzieciństwa i macierzyństwa zaczyna spinać klamra. Jaką jestem i będę matką? Czy będę umiała być lepsza matką niż moja matka? Czy jestem skazana na powtórzenie niepowodzenia? To poruszające pragnienie przenika je do głębi.
Jako psycholog uznaję, że zgłoszenie się na psychoterapię pomagającą we wglądzie we własną historię wczesnych relacji jest już sygnałem o obecności aspektów dobrej, emocjonalnie wrażliwej matki w psychice kobiety. Kochająca matka chce dobrze zaopiekować się swoim dzieckiem, dobrze to znaczy też adekwatnie, rozpoznając więc również swoje ograniczenia i uznając swoje lęki, obciążenia i szukając wsparcia.
Psychoterapia psychodynamiczna w leczeniu traum relacyjnych
Psychoterapia psychodynamiczna jest metodą leczenia i pomocy psychologicznej opierającą się między innymi na wglądzie we wczesne relacje z dzieciństwa w celu budowania rozumienia teraźniejszości pacjentów. Relacja psychoterapeutyczna jest środowiskiem – swoistym, aktywnym kontenerem pozwalającym na wydobywanie i ujawnianie nienazwanych doświadczeń i emocji.
W czasie psychoterapii poznajemy i wspólnie z pacjentami opracowujemy ich relacje z matkami, te wczesne i te obecne, badamy uwewnętrznione konsekwencje psychologicznych wydarzeń dzieciństwa.
Zapis pamięci doświadczeń opuszczenia, emocjonalnego zaniedbania, można poznać, zrozumieć, czasem trzeba opłakać. Szukamy z pacjentami drogi by opisać słowami ich doświadczenia, odkrywamy towarzyszące uczuć, nadajemy znaczenia. Czasem w psychoterapii pacjenci po raz pierwszy odważają się spojrzeć na swoje życie z innej perspektywy, nie z perspektywy obronnych zaprzeczeń, nie z pozycji ofiary, ale z pozycji kogoś, kto czuje i rozumie siebie. To trudny i bolesny proces, wymagający czasu i odwagi.
Anna Bathory
Psycholog, Psychoterapeutka psychodynamiczna > O mnie
Konsultacje i psychoterapia psychodynamiczna > Oferta gabinetu